Paznokcie do czerwonej sukienki - jaki kolor wybrać?
Paznokcie do czerwonej sukienki wcale nie muszą być czerwone. Opcji jest wiele, a w tym wpisie pokażę Wam moje propozycje. Poza odpowiedzią na pytanie, jaki kolor paznokci wybrać do czerwonej kreacji, mam też dla Was darmowego miniebooka, który rozwija ten temat dla różnych kolorów stylizacji.
Jak dobrać kolor paznokci do sukienki?
Ten wpis dotyczy doboru paznokci do czerwonej sukienki, ale jeśli chcecie zagłębić się w temat i mieć pod ręką inspiracje do różnych strojów, to z pomocą przychodzi mój darmowy miniebook: "Jak dobrać kolor paznokci do sukienki?" Jest to prezent przy zapisie do newslettera - można to zrobić tutaj. 35 stron pełnych porad i zdjęć paznokci!
Z tego miejsca dziękuję Joannie Mroczkowskiej @literkapoliterce. Dzięki niej ebook nie ma błędów i czyta się go przyjemnie po redakcji i korekcie. Polecam usługi Asi :)
Teraz przechodzimy już do konkretów dotyczących czerwonej sukienki i paznokci.
Jakie paznokcie do czerwonej sukienki wyglądają najlepiej?
Złote lub srebrne paznokcie
Na co dzień nie przywiązuję uwagi do dopasowania koloru paznokci i sukienki, ale na szczególne okazje zwracam na to uwagę. Jedną z nich może być wesele. Do sukienki często dobiera się złote lub srebrne dodatki, więc odcień ten można powtórzyć na paznokciach. Wtedy jest spójnie i z klasą. Ja do czerwieni wolę złoto.
Czerwone paznokcie
Oczywiście klasyczna opcja, czyli czerwony manicure do czerwonej sukienki także jest ok. Można zdecydować się na podobne odcienie lub postawić na bordo na paznokciach.
Podoba Ci się ten wpis? Nie przegap kolejnych - zapisz się na mój newsletter i zaobserwuj na Instagramie
Czarne paznokcie
Podoba mi się także połączenie czerni i czerwieni. Ma to w sobie coś hiszpańskiego. Czy tylko ja mam takie skojarzenia? Nie każdy czuje się dobrze w czarnych paznokciach, ale warto choć raz spróbować.
Ciekawym pomysłem są też tzw. louboutin nails. Na wzór słynnych czarnych szpilek z czerwoną podeszwą - są to czarne paznokcie, które od spodu zdobi czerwień. Bez problemów działa to przy przedłużanych paznokciach. Dla naturalnych może być gorzej - u mnie od spodu mocno widoczne jest hyponychium, co nie wygląda już tak estetycznie.
Zapraszam także do postów na Instagramie o najlepszych czerwonych lakierach - KLIK i najlepszych bordowych lakierach - KLIK.
Kobaltowe paznokcie
Gdy chcemy podejść do tematu odważniej, w grę wchodzą kontrastowe kolory, a szczególnie kobalt! Zwłaszcza jeśli inne dodatki czy makijaż także nawiązują do tego odcienia.
Paznokcie nude
Ostatnia przygotowana przeze mnie propozycja, to odcienie nude. Najpierw coś bardzo jasnego i uniwersalnego.
Tutaj z kolei kolor wpadający w brzoskwinię lub koralowy, ale też fajnie to wygląda.
Kolor paznokci do sukienki nie jest aż tak ważny
Wiem, staramy się wyglądać idealne, a szczególnie na wesela czy imprezy rodzinne. Kocham paznokcie całym sercem, ale mimo wszystko to powiem. Pamiętajmy, że:
- Paznokcie nie są najważniejsze - mają bardzo małą powierzchnię ;) Bardziej widać samą sukienkę.
- Ważniejsza od paznokci na weselu jest dobra zabawa niż to, co powie stryjeczny wuj szwagra Waszego drugiego męża o Waszych paznokciach (pozdrawiam fanów "Kogel-mogel").
- Istotniejsze od połączenia kolorów jest to, żebyście dobrze się czuły w danym lakierze, żeby Wam się podobało!
- Paznokcie to nie tylko dobór koloru. Skórki zalane nawet najbardziej dopasowanym odcieniem wciąż są zalane. Polecam wpis: Jak malować paznokcie?
- Na moim Instagramie są już 653 posty, a prawie każdy może być paznokciową inspiracją ;)
Prześliczne paznokcie i sukienka 😍
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo 💕
UsuńJak zawsze pięknie.
OdpowiedzUsuńJa bym postawiła na cielisty manicure :)
OdpowiedzUsuńPięknie i z klasą 💓
UsuńNigdy nie dobieram paznokci do stroju, a i na odwrót też nie zwracam uwagi :).
OdpowiedzUsuńKochana mam prośbę, czy przy następnych aktualizacjach długości mierzyłabyś je też za opuszkiem? Niby mogę wyliczyć z tego co podajesz dł. całej płytki, ale wiadomo byłoby fajniej :). Teraz wyglądają na jakieś 8mm?
Nawet na pogrzebie 2 lata temu miałam jaskrawożółte, długie pazurki, naprawdę nie przykładam do tego wagi. Inni raczej też nie :)
UsuńAle ja mam też blond włosy z różowymi końcówkami, musiałabym je misternie ukrywać w upięciach jakbym miała się przejmować, że widać je w urzędach czy na weselach itd. A najlepiej wyglądam właśnie w rozpuszczonych :)
Zrobię tak w kolejnej aktualizacji ;) Do tej dzisiejszej niestety się za późno zorientowałam i mam już pomalowane paznokcie - ale z tego, co widzę, to coś koło tego - 8-9 milimetrów. Nie do końca wiem, jak to mierzyć, bo od spodu chyba nie da rady :D Od góry ten obszar hyponychium mi się rozmywa, ale postaram się to jakoś zmierzyć ;)
UsuńJa noszę brokatowe czy jaskrawe też normalnie na co dzień. Ale wiem, że wiele osób bez okazji woli coś stonowanego. Co do włosów - jak je robisz? :D Miałam przez chwilę różowe - tak częściowo, coś w stylu ombre, ale tak szybko mi się zmył ten efekt :( To było u fryzjera. A później próbowałam jeszcze płukanką, ale nie wyszło zbyt ładnie. A moje naturalne włosy są za ciemne, musiałabym znowu rozjaśnić.
Ja mierzę od spodu, drewnianą miarką, krawiecki się rozjeżdżał.
UsuńPrzykładam do środka opuszka, gdzie jest najbardziej wysunięty i przyjmuję wartość gdzie pazur najbardziej wystaje, a że piłuję w owal to zbiega się też po środku.
Różowe ombre to temat rzeka :). Przez 6 lat przetestowałam trochę środków. Czasem "pofiolecam" się też gencjaną, ale to rzadko. Ja mam naturalny średni blond, także bez rozjaśniania.
Przerobiłam pianki, płukanki, szamponetki, tonery, obecnie używam Pigmentum Castellani :D, mieszam z odżywką by jakoś to nałożyć.
Trudno zrobić subtelne przejście samemu, więc u mnie jest to bardziej kontrastowe, ale wygląda ok.
Mimo, że mój blond jest chłodny, to róż zawsze schodzi mi do ciepłego :(.
U mnie nie zmywa się do końca, ale po tygodniu wygląda już właśnie ciepło i nieświeżo, robię co 1-2 tygodnie, zależy jak często myłam głowę i czy uważam w czasie mycia :).
Tzn. nie czochram końcówek szamponem, tylko sama piana je dotyka jak przy metodzie omo, po olejowaniu jednak muszę je nieco pomacać by się domyły...
Rok temu w Ross były na przecenie saszetki Joanny za 99gr, kolor mi pięknie trzymał prawie 3 tygodnie. Niestety tylko raz, kolejne saszetki już tego nie powtórzyły. Obecnie polecam Venita Trendy Cream (nie pianki Venity, są nietrwałe), tani (ok. 10zł), dość wydajny, kolor na zdjęciach wychodził mi wręcz neonowy :), farbowałam co 2 tyg. Jak skończę PC, to specjalnie przejadę się do Auchan :).
Jedynie trochę trudny w aplikacji_ale pedzlem do farbowania da się przeżyć
Jeszcze 2 sprawy :)
UsuńTwój różowy lakier Wibo to który nr? On jest w ciepłym odcieniu, tak? Dla Ciebie to super, ja wolę chłodne :)
Czy zrobiłabyś w najbliższym czasie swatch lakieru Lovely Pastels, tego z paczki? :)
Co roku wypuszczają pastele i neony, a ja zawsze się na któreś skuszę na rossmańskich przecenach.
A o tych lakierach jakoś cisza w necie, nikt nie wstawił choćby na wzorniku :(
Ok, dzięki! Spróbuję jeszcze takiego mierzenia i zaktualizuję tamten post niebawem. Chociaż u mnie np. w czwartym palcu mam zupełnie inaczej niż w drugim - porobię zdjęcia, o co mi chodzi - w czwartym jakby opuszek zakrywa hyponychium, jak patrzę na dłoń, a w drugim to hyponychium jest wyżej niż opuszek.
UsuńO to zazdroszczę blondu, bo możesz poszaleć z kolorami :D Ja teraz nie będę rozjaśniała, bo ślub w sierpniu i chyba chcę być w naturalnych włosach ;) Ale w przyszłości bardzo chętnie. Więc dziękuję bardzo za polecenia <3 Mnie po zmyciu się różu został żółty :/ Ale tak chodziłam :D
Wibo - rozumiem, że chodzi o neon z Instagrama? To on ma napis Think Pink i numer 4. Moim zdaniem ciepły, chociaż nie jestem mistrzem w ocenie tego :D Mam też taki neon: https://www.malinaila.pl/2019/05/paznokcie-neonowe-rozowe-efekt-holo.html i o nim pisałam, że jest neutralny. Jak je stawiam obok siebie, to tamten wydaje się mocno fioletowy, a Wibo ewidentnie ani trochę ;)
Postaram się niedługo użyć tego fioletu :)
U mnie tak samo, na serdecznych hyponychium mi nie przerasta i jak na innych pazurkach właściwie nic nie robię a ono jest, tak tu ile bym się starała, to i tak się nie wydłuży :(.
UsuńWydaje mi się, że ma to związek z tym, że serdeczne jako jedyne mają u mnie zupełnie inny kształt. Żałowałam, że pozostałe 8 nie rosną tak ładnie :(/
Reszta pazów mniej lub bardziej rośnie mi w dół, a te mają idealny kształt :). Ładna, lekko wypukła krzywa C,idą równiutko, żadnych odbić w dół ani skoczni. Pewnie dlatego brzeg nie przylega tak mocno do opuszka względem reszty, to i hyponychium nie ma potrzeby się tak przyklejać.
Spokojnie, jakbym chciała mieć niebieskie kłaczki (albo żeby ten róż schodził do chłodnego), to musiałabym rozjaśnić do białego :). Bo niebieskie nawet na platynowum blondzie często schodzi do zieleni...
Kiedyś nawet rozjaśniłam te końcówki do nienal bieli, ale na tak wytrawionych róż spłukiwał mi się jeszcze szybciej (do chłodnego,ale trwałośc tragedia).
Za bardzo przyzwyczaiłam się do niskoporowatych kłaczków i pielęgnacja takich porowatych końcówek była uciążliwa, więc szybko ścięłam. Tonery, pianki itd. wgl nie niszczą, to sam pigment bez utleniacza i mieszania, więc po prostu w ich składzie nie ma co niszczyc włosów :).
Rozumiem, ja też na swoim ślubie miałam normalny kolor :), przestałam różowić końce na jakieś 2 miesiące. Za to zafarbowałam kilka godzin po ślubie ( nie miałam wesela) :D.
Bardzo szybko Ci pazurki odrosły, zwłaszcza jak czyta się wielotygodniową relację w kilku akapitach :p. Ale tyle mm w dwa miesiące to naprawdę szybko, moje rosną o wiele wolniej :(
Tak, pewnie tak. U mnie serdeczne są praktycznie proste, płaskie. Za to wskazujące najbardziej opadają, ale to chyba u większości osób.
UsuńO to ciekawe, co piszesz o tym białym i blondzie pod róż. Ja jak miałam rozjaśniane pod róż, to do blondu, żeby nie skończyć z białymi włosami jak się już zmyje. A kolejny fryzjer mi powiedział, że się zmyło, bo było do blondu, a nie do bieli. A do bieli to ja nie chciałam :D
Fajnie bardzo brzmią te pianki, tylko ja niestety musiałabym chociaż trochę rozjaśnić. Naturalne mam jednak za ciemne.
Szalona jesteś jak tak zaraz farbowałaś :D Super!
Ja jestem w szoku, że mi tak ładnie i szybko odrosły. Już mam takie długie, że aż mi dziwnie ;) Ale ogólnie mam jakieś szczęście do paznokci. Bo chyba to nie geny, bo moja mama zupełnie nie ma :/ No chyba że po tacie, ale u niego to trudno stwierdzić, bo obcina na zero
Pianka oraz krem Venity mają naprawdę dużo pigmentu i łapią nawet na dość ciemnych włosach, u Ciebie mogłoby wyjść ładnie i na obecnym kolorze. Robiłam koleżance na jej naturalnej czerni :) i miała piękną fuksjową poświatę. Pianka jest łatwiejsza w obsłudze, bo zasycha, a krem pozostaje mokry przez cały czas działania i trzeba wciąż uważać by niczego nie dotknąć :(.
UsuńJak skonczę pigment Castellaniego, to wrócę jednak do Trendy Cream.
Bo niby daję zawsze podobną porcję odżywki i tyle samo kropel pigmentu, a jednak kolor wychodzi różnie... A przy takim kremie zawsze dokladnie wiem, co zastanę na głowie po wyschnięciu.
Niestety są dwie opcje i nigdy nie wiesz, na co trafisz: albo takie naprawdę mocno rozjaśnione włosy będą trzymac jak szalone, albo tak jak u mnie było - kolor będzie schodził błyskawicznie, bo widocznie pigment nie ma się czego przyczepić...
Dzięki za swatch Lovely :) co prawda zdążyłam już kupić i nosiłam w zeszły weekend.
UsuńCieszę się, że nie tylko ja to zauważyłam, bo już myślałam, że sobie wmawiam :) a on naprawdę jest taki żywy, jakby neon.
Kupiłam też miętkę nr 5 z tej serii i to samo, niby jasny kolor a taki nasycony.
Czy napisałabyś post o malowaniu jasnymi lakierami? Są trudne w obsłudze, a u Ciebie zawsze jest tak ładnie bez smug.
Próbowałam 3 cienkich warstw, różny nacisk pędzelkiem, by mniej lub bardziej się rozwachlował i wciąż nie jest idealnie :(
Ooo to te pianki brzmią cudownie :D Po ślubie spróbuję ;) Dzięki!
UsuńCiekawe są te włosowe sprawy i w ogóle się na nich nie znam :D
O super! Właśnie ja też się zastanawiałam, czy mi się wydaje, ale naprawdę jest to taki jakby neon. Mięta też brzmi ciekawie.
Mówisz o fioletowym? Szczerze mówiąc na lewej dłoni (tej, co widziałaś zdjęcia) są 2 warstwy i pokryło super, ale na prawej, chyba poza jednym paznokciem, dałam 3 warstwy, bo już mi gorzej poszło i potrzebowałam tej trzeciej, żeby było idealnie pokryte.
A tak ogólnie o jasnych lakierach mogę spróbować coś napisać, ale muszę się zastanowić, czy ja coś więcej o tym wiem, bo nic mi tak w pierwszej chwili nie przychodzi do głowy :D Ale to prawda, że są problematyczne. Najłatwiej to mi się maluje jakimiś drobinkowymi, a bardzo jasnych bez drobinek, to czasem mi się odechciewa używać, zwłaszcza pierwszy raz, jak nie jestem pewna chociażby krycia.