Koty na paznokciach - dwa zupełnie inne zdobienia
Koty na paznokciach to jeden z moich ukochanych motywów. Tym razem mam dwie odsłony - jedne to naklejki, a drugie to koty ręcznie malowane. Zapraszam serdecznie!
Koty na paznokciach pojawiają się u mnie nie po raz pierwszy. Były już paznokcie kocie oko. Były paznokcie z motywem Pusheen, były też kocie paznokcie. Uwielbiam motyw kotów, więc pokazuję kolejne propozycje. Najpierw ręcznie malowaną, a potem naklejki :)
Pierwsze zdobienie to koty na paznokciach namalowane farbkami. Jak je zrobiłam?
Na dwa paznokcie nałożyłam po dwie warstwy czerwieni Catrice 18 Bloody Mary To Go. Jak sama nazwa wskazuje - jest to krwisty czerwony kolor, czyli totalna klasyka.
Lakier bardzo dobrze się sprawdził, ale z tego co ostatnio widziałam w Hebe - Catrice już takich buteleczek nie ma w sprzedaży :D Za długo czekałam z przetestowaniem tej czerwieni.
Natomiast na reszcie paznokci mam trzy warstwy lakieru NCLA Rose sheer. Dostałam go do testów w dwupaku z serduszkowym bratem, który swoje pięć minut będzie miał niżej.
Rose sheer to jaśniutki, mleczny nude, który z założenia ma nie być kryjący. Pewnie byłby fajny do frencha ;)
Naprawdę próbowałam się przekonać, ale niestety nie przepadam za takim prześwitującym efektem. Dlatego nałożyłam trzy warstwy. Nie dały one pełnego krycia, ale już dla mnie akceptowalne :D Na takich odcieniach widać każdy paproszek, więc polecam uważać ;)
Lakier sprawuje się super, a sam kolor jest śliczny. Po trzech warstwach i z matowym topem bardzo mi się podoba :)
Jeśli lubicie taki nie do końca kryjący efekt na paznokciach, to polecam NCLA Rose Sheer, ale jeśli chcecie coś naprawdę kryjącego, to zdecydowanie polecam nude NCLA z wpisu: Paznokcie nude z brokatem.
Bazę już mamy, więc przechodzimy do kotków na paznokciach. Inspiracją czy raczej wzorem była ta grafika: klik.
Jak namalowałam moje koty na paznokciach? Właściwie wszystko widać na filmiku:
Najpierw w ruch poszła biała farbka akrylowa z Empiku. Czarną stworzyłam kontury, a czerwoną noski kotów. Czerwona farbka Moyra No. 11 przydała się także do stworzenia różu do rumieńców kotów, a także do serduszek na kokardzie i koszulce.
Do malowania kotów użyłam kilku pędzelków. Tym największym noname z Empiku zrobiłam zarys kotów, a resztą malowałam szczegóły. Konkretnie były to pędzelki: cienki AkiHi z Aliexpress, dwa Indigo oraz malutki Maestro.
Tak oto powstały białe koty w lekko walentynkowym klimacie ;)
A co mam na paznokciach poza kotami?
Z serduszek i czarnych kresek stworzyłam balony :)
Te przepiękne serduszka to lakier NCLA Heart Attack, czyli brat Rose Sheer. To czerwone i jasnoróżowe serca zanurzone w przezroczystym lakierze.
Wyłowiłam z niego same czerwone serduszka i przykleiłam na przezroczysty lakier, w którym pływały ;)
Moim zdaniem serca z NCLA Heart Attack to cudo! Używałam go także klasycznie, czyli bez łowienia pojedynczych serc. Pokażę Wam taką wersję niebawem.
Później domalowałam czarne elementy farbką. Mam nadzieję, że wygląda to trochę jak balony i pasuje do kotów?
Jako że ten NLCA Heart Attack jest wymarzoną opcją na walentynki, to pozwolę sobie polecić walentynkowe wpisy z zeszłych sezonów: Paznokcie na walentynki i Paznokcie retro w serduszka.
Zdobienie zabezpieczyłam matowym topem Orly, który widzieliście już pewnie we wpisie One stroke - paznokcie w kwiaty.
Podoba mi się, jak wyglądają takie białe koty na paznokciach bez błysku. Zresztą druga propozycja też będzie matowa :)
Drugie zdobienie jest zupełnie inne. To brąz z naklejkami!
Najpierw na wszystkie paznokcie nałożyłam dwie warstwy brązowego lakieru NCLA PSL season.
To bardzo ciepły, średniociemny brąz. Maluje się nim idealnie, a pełne krycie uzyskujemy w dwóch cienkich warstwach.
Polecam, jeśli lubicie bardzo ciepłe brązy :)
Na brąz nałożyłam naklejki wodne - koty i dodatki z innego arkusika naklejek.
Naklejki z kotami mam chyba z Sunny Nails, ale na pewno znajdziecie podobne w wielu miejscach. Czyż nie są urocze?
Drugim zestawem naklejek były perfumy, kokardki i inne ozdoby. Wybrałam tylko malutkie delikatne akcenty do wypełnienia przestrzeni obok kotów.
Na koniec na brąz z kotami trafił top matowy Orly.
A te paznokcie - koty naklejkowe - powstały z okazji urodzin @braggaxyz.
Są naprawdę łatwe i szybkie do zrobienia, a tak słodkie!
Zdradzę wam ze chciałam je dłużej ponosić, ale niestety nie mogłam, bo kolejne zdobienie musiałam zrobić prawie od razu. Akurat były to paznokcie ze srebrnym wzorem.
Dajcie znać w komentarzach, które zdobienie bardziej Wam się podoba! ;) Ja wolę pierwsze, ale drugie też jest w moim typie, bo koty to moja miłość :D
Koty na paznokciach pojawiają się u mnie nie po raz pierwszy. Były już paznokcie kocie oko. Były paznokcie z motywem Pusheen, były też kocie paznokcie. Uwielbiam motyw kotów, więc pokazuję kolejne propozycje. Najpierw ręcznie malowaną, a potem naklejki :)
Koty na paznokciach - ręcznie malowane
Czerwień i nude
Lakier bardzo dobrze się sprawdził, ale z tego co ostatnio widziałam w Hebe - Catrice już takich buteleczek nie ma w sprzedaży :D Za długo czekałam z przetestowaniem tej czerwieni.
Natomiast na reszcie paznokci mam trzy warstwy lakieru NCLA Rose sheer. Dostałam go do testów w dwupaku z serduszkowym bratem, który swoje pięć minut będzie miał niżej.
Rose sheer to jaśniutki, mleczny nude, który z założenia ma nie być kryjący. Pewnie byłby fajny do frencha ;)
Naprawdę próbowałam się przekonać, ale niestety nie przepadam za takim prześwitującym efektem. Dlatego nałożyłam trzy warstwy. Nie dały one pełnego krycia, ale już dla mnie akceptowalne :D Na takich odcieniach widać każdy paproszek, więc polecam uważać ;)
Lakier sprawuje się super, a sam kolor jest śliczny. Po trzech warstwach i z matowym topem bardzo mi się podoba :)
Jeśli lubicie taki nie do końca kryjący efekt na paznokciach, to polecam NCLA Rose Sheer, ale jeśli chcecie coś naprawdę kryjącego, to zdecydowanie polecam nude NCLA z wpisu: Paznokcie nude z brokatem.
Kotki na paznokciach
Jak namalowałam moje koty na paznokciach? Właściwie wszystko widać na filmiku:
Najpierw w ruch poszła biała farbka akrylowa z Empiku. Czarną stworzyłam kontury, a czerwoną noski kotów. Czerwona farbka Moyra No. 11 przydała się także do stworzenia różu do rumieńców kotów, a także do serduszek na kokardzie i koszulce.
Do malowania kotów użyłam kilku pędzelków. Tym największym noname z Empiku zrobiłam zarys kotów, a resztą malowałam szczegóły. Konkretnie były to pędzelki: cienki AkiHi z Aliexpress, dwa Indigo oraz malutki Maestro.
Tak oto powstały białe koty w lekko walentynkowym klimacie ;)
A co mam na paznokciach poza kotami?
Z serduszek i czarnych kresek stworzyłam balony :)
Te przepiękne serduszka to lakier NCLA Heart Attack, czyli brat Rose Sheer. To czerwone i jasnoróżowe serca zanurzone w przezroczystym lakierze.
Wyłowiłam z niego same czerwone serduszka i przykleiłam na przezroczysty lakier, w którym pływały ;)
Moim zdaniem serca z NCLA Heart Attack to cudo! Używałam go także klasycznie, czyli bez łowienia pojedynczych serc. Pokażę Wam taką wersję niebawem.
Później domalowałam czarne elementy farbką. Mam nadzieję, że wygląda to trochę jak balony i pasuje do kotów?
Jako że ten NLCA Heart Attack jest wymarzoną opcją na walentynki, to pozwolę sobie polecić walentynkowe wpisy z zeszłych sezonów: Paznokcie na walentynki i Paznokcie retro w serduszka.
Zdobienie zabezpieczyłam matowym topem Orly, który widzieliście już pewnie we wpisie One stroke - paznokcie w kwiaty.
Podoba mi się, jak wyglądają takie białe koty na paznokciach bez błysku. Zresztą druga propozycja też będzie matowa :)
Naklejki na paznokcie - koty
Brązowa baza
To bardzo ciepły, średniociemny brąz. Maluje się nim idealnie, a pełne krycie uzyskujemy w dwóch cienkich warstwach.
Polecam, jeśli lubicie bardzo ciepłe brązy :)
Naklejki z kotami
Naklejki z kotami mam chyba z Sunny Nails, ale na pewno znajdziecie podobne w wielu miejscach. Czyż nie są urocze?
Drugim zestawem naklejek były perfumy, kokardki i inne ozdoby. Wybrałam tylko malutkie delikatne akcenty do wypełnienia przestrzeni obok kotów.
Na koniec na brąz z kotami trafił top matowy Orly.
A te paznokcie - koty naklejkowe - powstały z okazji urodzin @braggaxyz.
Są naprawdę łatwe i szybkie do zrobienia, a tak słodkie!
Zdradzę wam ze chciałam je dłużej ponosić, ale niestety nie mogłam, bo kolejne zdobienie musiałam zrobić prawie od razu. Akurat były to paznokcie ze srebrnym wzorem.
Dajcie znać w komentarzach, które zdobienie bardziej Wam się podoba! ;) Ja wolę pierwsze, ale drugie też jest w moim typie, bo koty to moja miłość :D
Jakie cudne są te koty! 😍 Chcę takie! 😀
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Maluj :D
UsuńŚliczne są te ręcznie malowane :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) też je wolę ;)
UsuńJakie urocze kocurki! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńGorgeous nails. Love the cats in both :-D
OdpowiedzUsuńThank you so much!
UsuńZakochałam się w wyglądzie Twoich paznokci kochana. Uwielbiam koty. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana! :)
UsuńThank you! ;)
OdpowiedzUsuńJej... jakie śliczne kotki <3 Zakochałam się. Będę śledzić blog.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3 Zapraszam serdecznie!
UsuńKotki wyszły prześlicznie!
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńPiękne kociaki, szkoda że ja nie umiem takich namalować. Ja czasem sięgam po naklejki na paznokcie. Niestety ostatnio ciężko znaleźć czas na malowanie paznokci
OdpowiedzUsuńRozumiem :( Ja też mam problem ze znalezieniem czasu na wymagające dłuższej chwili zdobienia. Na samo malowanie jeszcze daję radę znaleźć czas, ale dla mnie to jednak jeden z priorytetów ;)
Usuń