Jak wzmocnić paznokcie?
Jak wzmocnić paznokcie, by były twarde i mniej łamliwe? W tym wpisie podzielę się z Wami moimi sposobami ;) Z natury mam raczej zdrowe paznokcie, ale mam nadzieję, że moje porady Wam pomogą. Będzie trochę o mojej obecnej pielęgnacji dłoni i paznokci, o tym, co zazwyczaj niszczy paznokcie i moja odpowiedź na pytanie: czy hybrydy niszczą paznokcie?
Dla mnie pytanie: "Jak wzmocnić paznokcie?" tak naprawdę rozdziela się na dwie kwestie. Po pierwsze, chcemy żeby paznokcie rosły mocne i zdrowe. Po drugie, chcemy, żeby były ładne na długości, czyli nie chcemy ich niszczyć. To działa podobnie jak z włosami ;) Dbamy o skórę głowy, by włosy rosły lepszej jakości, a potem zabezpieczamy i zapobiegamy zniszczeniom na długości czy na końcach.
Ja mam zazwyczaj zdrowe paznokcie, które rosną długie ;) Częściowo to pewnie geny, ale jest też sporo rzeczy, które robię i jeszcze więcej, których nie robię, by nie szkodzić moim paznokciom. Ten wpis oparłam na moich obserwacjach, doświadczeniach i przyzwyczajeniach pielęgnacyjnych. Nie jestem lekarzem, a we wpisie opisuję tylko to, czego próbowałam. Mam nadzieję, że Wam pomogę, ale na pewno nie polecę nic, co szkodzi ;)
A cały ten wpis jest czwartym z kolei z serii poradników. Zajrzyjcie do poprzednich i kolejnych:
1. Niezbędnik paznokciowy
Wiem, że wiele osób dba o dłonie tak... Nakłada sobie balsam na ciało, a resztę wsmarowuje w wierzch dłoni. To nie jest dobre rozwiązanie, bo wtedy do skórek paznokci tak naprawdę nic nie dociera. Dlatego proponuję zaczynać nakładanie kremu na ręce od skórek i wtedy na pewno będą one dobrze nawilżone oraz będzie można je masować.
Taki masaż okolic paznokci nie musi być długi - wystarczy kilka (kilkanaście) sekund na każdy palec. Starajcie się robić go przy każdym nałożeniu kremu do rąk, a wejdzie Wam to w nawyk :)
Dla mnie kremy do rąk to podstawa, więc spokojnie mogłabym napisać wpis: Jak wzmocnić paznokcie? i dodać tam tylko poradę o masowaniu skórek ;) Jeśli coś macie zapamiętać z tego postu, to właśnie to!
Żeby nie było, że jest nudno i tylko teoria, i teoria, to korzystając z okazji, pokażę Wam, co aktualnie mam otwarte i w użyciu z kategorii: pielęgnacja dłoni ;)
Zawsze mam otwarty jeden krem do rąk w domu, jeden w torebce i jeden w pracy. Teraz mam otwarte cztery kremy, bo tak po prostu wyszło ;)
Kremy L'biotica i serum Biovax otrzymałam w ramach współpracy, ale nie wpływa to na moją opinię. Zawsze jestem z Wami szczera.
Jeśli chodzi o pielęgnację dłoni na noc, to aktualnie używam kremu do rąk Balea Cake Pop. Ma on formę pianki, co jest bardzo wygodne ;) Pachnie bardzo słodko. Szybko się wchłania i nawilża w porządku, ale dla mnie to za mało tłusty krem na noc. Ogólnie polecam, ale raczej na dzień. Kupiłam go w Niemczech w drogerii DM.
Zużywam go jednak na noc, więc czasem wspomagam się olejem z marakui marki Mohani. Po prostu skrapiam sobie same skórki po użyciu kremu. To powinno pomóc natłuścić dłonie i zatrzymać nawilżenie z kremu. Oczywiście olej także powinno się wmasować. Jest to jeszcze lepsze, bo olej ma lepszy poślizg do masażu ;) Ja kupiłam w Triny, ale jest do kupienia w wielu miejscach - sprawdźcie tu.
Czas na kremy torebkowe. Używam aktualnie dwóch z L'biotica.
Od kremów do torebki oczekuję szybkiego wchłaniania i oba te kremy spełniają ten warunek :)
Moim zdaniem żaden z nich nie jest odpowiednio nawilżający i natłuszczający, żeby używać go na noc. Choć zależy to pewnie od skóry dłoni i osobistych preferencji.
Pierwszy krem to Eclat Hand Cream - odmładzająco-rozjaśniający krem do rąk. Po użyciu ręce są gładkie, miłe w dotyku i błyszczące, bo krem ma delikatne złote drobinki. Przyznam, że jeszcze takiego czegoś nie widziałam :D
Krem pachnie bardzo ładnie - takim zapachem kremu bez wyczuwalnej przewodniej nuty. Do torebki sprawdza się świetnie, ale gdy miałam go na kilkudniowym wyjeździe i używałam tylko jego, to po dwóch dniach miałam ochotę nałożyć coś mocniej nawilżającego.
Tutaj próbowałam uchwycić drobinki. Widać coś?
Drugi krem to Eclat Hand Cream - Intensywnie regenerujący krem do rąk. Pachnie naprawdę mocno, ale pięknie. Tak owocowo, może egzotycznie. Równie szybko się wchłania i jest przyjemny w użyciu ;) Chyba z tej dwójki jest moim faworytem :)
Opakowania są bardzo wygodne, ale mam te kremy chyba w nieco innym opakowaniu, niż na stronie L'biotica. Pojemność jest ta sama, ale sposób zamykania chyba inny ;) Krem odmładzająco-rozjaśniający znajdziecie tu, a intensywnie regenerujący tutaj.
Na biurku w pracy mam teraz dwa kosmetyki do dłoni: krem i olejek.
Krem to Tołpa Urban garden - Hydro- serum ochronne do rąk i paznokci. Ma idealne opakowanie do pracy, bo takie z pompką. Szybko się wchłania, jest przyjemny dla dłoni. Ma ładny zapach, ale bardzo delikatny, więc nikomu w pracy nie będzie przeszkadzał :) Gdyby ktoś szukałam, to jest to.
Dodatkowo mam też olejek z Annabelle Minerals Stay Essential. Kupiłam go do twarzy, ale zmieniłam zdanie :D Także ma wygodną pompkę. Pachnie pięknie - cytrusowo. Wmasowuję w skórki codziennie w pracy ;) Do znalezienia tu.
Dodatkowo mam też takie specjalne serum do skórek, które ma wzmacniać paznokcie. Jest to Biovax - serum do paznokci. Dostępne jest tutaj. Używam go od czasu do czasu. Czasem też używa go moja mama.
Mam paznokcie generalnie w dobrym stanie, więc ja nie jestem w stanie zauważyć właściwie żadnej różnicy w stanie paznokci. U mojej mamy paznokcie rozdwajają się teraz mniej, ale trudno określić czy to akurat serum pomogło, czy jest to zasługa chociażby witamin, które bierze moja mama (bo miała niedobory).
Serum jest przyjemne i da się je fajnie wmasować. Cena nie jest wysoka, więc myślę, że warto spróbować, jeśli macie problem ze słabymi paznokciami. Ale czy pomoże, to, według mnie, indywidualna kwestia ;)
Paznokcie na długości są tworem martwym. Dlatego nie oszukujmy się - wzmocnienie paznokci w tym przypadku polega na ochronie przed zniszczeniami i poprawianiu ich wyglądu ;)
Jak więc nie niszczyć paznokci?
Zmywacz ma nie zawierać acetonu. Fajnie, jeśli będzie miał w składzie jakiś olejek. Równie ważna jest technika zmywania lakieru.
Nie powinno się wacikiem nasączonym zmywaczem latać po całym paznokcie we wszystkie strony! Paznokcie zmywamy od góry do dołu, czyli od skórek do końców paznokci, tak żeby nie wprowadzać zmywacza pomiędzy warstwy paznokcia. Nie powinniśmy robić żadnych ruchów w stronę przeciwną. Mam nadzieję, że opisałam to w miarę jasno? :)
Na zdjęciu zmywacz bezacetonowy z Hebe, który zawiera olej kokosowy.
Wszyscy pytają, czy hybrydy niszczą paznokcie, czy aceton niszczy paznokcie, a nawet czy frezarka niszczy paznokcie... Ja bym powiedziała, że to człowiek niewłaściwie ściągający hybrydy je niszczy.
Hybryda to tak naprawdę gruba warstwa ochronna na paznokciu, dzięki której wiele osób jest w stanie zapuścić paznokcie. Stwierdzenie, że hybrydy niszczą paznokcie (same w sobie) jest, moim zdaniem, nadużyciem. Jednak problem pojawia się przy zdejmowaniu hybrydy.
Aceton to nie jest coś, co kochają nasze skórki, zwłaszcza jeśli reagujecie na niego silnie i dostajecie białych plam. Poza tym nieumiejętne zdrapywanie hybrydy po acetonie uszkadza wierzchnie warstwy paznokcia.
Później musimy te uszkodzenia wyrównać bloczkiem matującym. Sam w sobie bloczek nie jest zły, ale jeśli używamy go na całej powierzchni paznokci co 2 tygodnie, to za każdym razem nasze paznokcie są coraz cieńsze. Zdecydowanie odradzam.
Lepsza byłaby frezarka, ale naprawdę trzeba umieć jej używać. W przeciwnym razie będzie o wiele bardziej niebezpieczna niż aceton i zdrapywanie.
Oczywiście najgorsze, co można zrobić, to zgryzać czy odklejać hybrydę z paznokcia. Nawet jeśli uszkodzenia nie będą widoczne na pierwszy rzut oka (co rzadko się zdarza), to na pewno naruszycie wierzchnie warstwy paznokcia.
W takim razie - jak żyć? Być bardzo delikatnym i ostrożnym przy ściąganiu hybrydy. Być może zdecydować się na usuwanie jej w zaufanym salonie, jeśli wciąż robicie sobie krzywdę? Jeśli robicie sobie manicure hybrydowy bez przerwy, może warto wybrać się na jednodniowy kurs i upewnić się, że robicie to poprawnie i bezpiecznie? :)
Na zdjęciach są hybrydy marki MyLaq, które wygrałam zdobieniem: paznokcie w Atomówki.
Przy hybrydach wszyscy używają bazy i topu, ale przy tradycyjnych lakierach wiele osób to pomija.
Lakiery, zwłaszcza niebieskie czy żółte, używane bez bazy, mogą wżerać się w płytkę paznokcia i ją odbarwiać. To na pewno ich nie wzmacnia. Podobnie jak cienie do powiek są stworzone do używania na bazę, tak samo lakiery nakładamy tylko na bazę lub odżywkę.
Poza ochroną przed lakierem, odżywki mają dodatkowo różne funkcje i możecie dobrać coś do swoich problemów z paznokciami. Ja aktualnie używam odżywki z Inglota ale tutaj pokazuje wam odżywkę Maga Instant Hydrate, bo dla mnie jest fajniejsza. To jedna z moich ulubionych odżywek/baz pod lakier.
Przy wyborze odżywki zwróćcie uwagę na zawartość formaldehydu. Mają go np. niektóre odżywki Eveline. Niektórym on służy, ale część osób jest uczulona, więc podchodźcie do tego ostrożnie.
Na zdjęciu jest także lakier i top coat Maga. Moim zdaniem lakier i top tak naprawdę chronią paznokcie przed złamaniem i przed rozdwojeniem, bo są warstwą ochronną - jak hybrydy. Mnie paznokcie łamią się prawie tylko wtedy, gdy wyjdę bez lakieru, a to robię bardzo rzadko.
Dlatego zmotywujcie się do regularnego malowania paznokci ;) Potraktujcie to jak ochronę.
Problematyczne dla paznokci mogą być też metalowe narzędzia typu radełko czy inne metalowe przyrządy do usuwania skórek. Jeśli potraficie z nich bezpiecznie korzystać, to wszystko jest w porządku. Sama mam od niedawna radełko i nie robię sobie nim krzywdy.
Jednak na początku nie wszyscy potrafią z tego korzystać z metalowych akcesoriów na tyle delikatnie, żeby nie zniszczyć sobie paznokci.
Skąd wiemy, że przesadziłyśmy przy usuwaniu skórek? Jeśli paznokcie rosną pofalowane poziomo, to znaczy, że za mocno przykładamy się do odpychania skórek. Pofalowany paznokieć to nie jest mocny paznokieć, więc jeśli macie problem z tym, że jesteście mało delikatne, spróbujcie zostać przy patyczkach drewnianych. I oczywiści pamiętajcie, żeby zawsze używać preparatu do zmiękczania skórek lub długo namaczać dłonie w gorącej wodzie. Bez tego łatwo zrobić krzywdę swoim paznokciom.
Poza tym niedopuszczalne są metalowe pilniki czy obcinacze do paznokci, bo one rozdwajają paznokcie.
Należy skracać paznokcie tylko pilnikami szklanymi lub papierowymi o odpowiedniej gradacji. Moim zdaniem pilniki oznaczone 240/280 to ideały, ale są one trudno dostępne. Sądzę, że 180/240 też są okej, natomiast beznadziejnym pomysłem jest kupowanie takich pilników (często spotykane w drogeriach), gdzie na opakowaniu nie jest napisane, jaką pilnik ma gradację. Wtedy najprawdopodobniej będzie on zbyt mocny i nie nada się do naturalnych paznokci.
Po piłowaniu warto pozbyć się zadziorków, np. przy użyciu piankowego pilnika. Pokazywałam go tutaj.
To na pewno nie jest wszystko, co chciałam napisać o wzmocnieniu paznokci ;) Dlatego ten wpis będzie aktualizowany.
A jak Wy dbacie o swoje paznokcie? Jak staracie się wzmocnić swoje paznokcie?
I na koniec przypominam, masujcie skórki kremami do rąk! :) To zastępuje u mnie wszelkie domowe sposoby na łamliwe paznokcie.
O co tak naprawdę chodzi w pytaniu o wzmocnienie paznokci?
Ja mam zazwyczaj zdrowe paznokcie, które rosną długie ;) Częściowo to pewnie geny, ale jest też sporo rzeczy, które robię i jeszcze więcej, których nie robię, by nie szkodzić moim paznokciom. Ten wpis oparłam na moich obserwacjach, doświadczeniach i przyzwyczajeniach pielęgnacyjnych. Nie jestem lekarzem, a we wpisie opisuję tylko to, czego próbowałam. Mam nadzieję, że Wam pomogę, ale na pewno nie polecę nic, co szkodzi ;)
Jak wzmocnić paznokcie - spis treści
Podzieliłam wpis na części i podczęści, więc zrobiłam nawet spis treści ;)
- Jak sprawić, by paznokcie rosły zdrowe
- Działanie od środka - badania, witaminy, leki
- Kremy do rąk, olejki i inne rzeczy, które można wmasować w skórki
- Moja aktualna pielęgnacja dłoni
- Manicure japoński
- Jak "zabezpieczyć paznokcie na długości" i jak ich nie niszczyć?
- Poprawne zmywanie tradycyjnego lakieru
- Ściąganie hybrydy, czyli czy hybrydy niszczą paznokcie?
- Baza, lakier i top
- Metalowe akcesoria i zbyt mocne pilniki
- Inne sposoby na uszkodzenie paznokci
A cały ten wpis jest czwartym z kolei z serii poradników. Zajrzyjcie do poprzednich i kolejnych:
1. Niezbędnik paznokciowy
4. ten, który właśnie czytacie ;)
Jak sprawić, by paznokcie rosły zdrowe?
Chcemy, żeby paznokcie rosły zdrowe, czyli musimy wzmocnić je od środka.
Działanie od środka - badania, witaminy, leki
Muszę o tym temacie wspomnieć, ale jeszcze raz przypominam, że nie jestem ani lekarzem, ani nawet pasjonatem tematów z pogranicza zdrowia.
Problemy z paznokciami mogą być oznaką, że coś złego dzieje się w Waszym organizmie. Może macie niedobór jakiejś witaminy? Koniecznie sprawdźcie, bo tuszowanie problemu może tylko zaszkodzić.
Paznokcie mogą odzwierciedlać stan naszego zdrowia, dlatego zachęcam do regularnych badań. Łykanie witamin ma sens, gdy macie niedobory. W ciemno - to się chyba nie sprawdza, a na pewno nikomu tego nie polecę.
Jeśli chodzi o suplementy, to ja w nie zbytnio nie wierzę, ale to już Wasz wybór ;) A co do leków, brałam jedynie Biotebal, więc tylko na ten temat króciutko się wypowiem - jako klient, nie jako ekspert! :)
Używałam (dość dawno) Biotebal stricte z powodu włosów i przybyło mi wtedy sporo baby hair. Nie zauważyłam żadnej różnicy w stanie moich paznokci, ale nie miałam żadnych problemów z paznokciami. Myślę, że takie leki czy suplementy, to już jest kwestia bardzo indywidualna. Producent poleca ten lek na niedobór biotyny, a nie u każdego problemy z paznokciami wynikają właśnie z tego (tak śmiem przypuszczać). Dlatego ani nie polecam, ani nie odradzam, bo zwyczajnie nie wiem czy mogłoby Wam to pomóc.
Za to polecam i odradzam inne rzeczy, więc czytajcie dalej :D
Problemy z paznokciami mogą być oznaką, że coś złego dzieje się w Waszym organizmie. Może macie niedobór jakiejś witaminy? Koniecznie sprawdźcie, bo tuszowanie problemu może tylko zaszkodzić.
Paznokcie mogą odzwierciedlać stan naszego zdrowia, dlatego zachęcam do regularnych badań. Łykanie witamin ma sens, gdy macie niedobory. W ciemno - to się chyba nie sprawdza, a na pewno nikomu tego nie polecę.
Jeśli chodzi o suplementy, to ja w nie zbytnio nie wierzę, ale to już Wasz wybór ;) A co do leków, brałam jedynie Biotebal, więc tylko na ten temat króciutko się wypowiem - jako klient, nie jako ekspert! :)
Używałam (dość dawno) Biotebal stricte z powodu włosów i przybyło mi wtedy sporo baby hair. Nie zauważyłam żadnej różnicy w stanie moich paznokci, ale nie miałam żadnych problemów z paznokciami. Myślę, że takie leki czy suplementy, to już jest kwestia bardzo indywidualna. Producent poleca ten lek na niedobór biotyny, a nie u każdego problemy z paznokciami wynikają właśnie z tego (tak śmiem przypuszczać). Dlatego ani nie polecam, ani nie odradzam, bo zwyczajnie nie wiem czy mogłoby Wam to pomóc.
Za to polecam i odradzam inne rzeczy, więc czytajcie dalej :D
Kremy do rąk, olejki i inne rzeczy - czyli jak wzmocnić macierz paznokcia
Masaż okolic skórek paznokci wpływa korzystnie na stan rosnących paznokci. Tak usłyszałam na kursie stylizacji paznokci i przekonało mnie to, bo to logiczne ;) Tam znajduje się macierz paznokcia (jej początek), a masaż tych okolic poprawia krążenie, a tym samym paznokcie rosną szybciej i są mocniejsze.Wiem, że wiele osób dba o dłonie tak... Nakłada sobie balsam na ciało, a resztę wsmarowuje w wierzch dłoni. To nie jest dobre rozwiązanie, bo wtedy do skórek paznokci tak naprawdę nic nie dociera. Dlatego proponuję zaczynać nakładanie kremu na ręce od skórek i wtedy na pewno będą one dobrze nawilżone oraz będzie można je masować.
Taki masaż okolic paznokci nie musi być długi - wystarczy kilka (kilkanaście) sekund na każdy palec. Starajcie się robić go przy każdym nałożeniu kremu do rąk, a wejdzie Wam to w nawyk :)
Dla mnie kremy do rąk to podstawa, więc spokojnie mogłabym napisać wpis: Jak wzmocnić paznokcie? i dodać tam tylko poradę o masowaniu skórek ;) Jeśli coś macie zapamiętać z tego postu, to właśnie to!
Żeby nie było, że jest nudno i tylko teoria, i teoria, to korzystając z okazji, pokażę Wam, co aktualnie mam otwarte i w użyciu z kategorii: pielęgnacja dłoni ;)
Moja aktualna pielęgnacja dłoni
Kremy L'biotica i serum Biovax otrzymałam w ramach współpracy, ale nie wpływa to na moją opinię. Zawsze jestem z Wami szczera.
Jeśli chodzi o pielęgnację dłoni na noc, to aktualnie używam kremu do rąk Balea Cake Pop. Ma on formę pianki, co jest bardzo wygodne ;) Pachnie bardzo słodko. Szybko się wchłania i nawilża w porządku, ale dla mnie to za mało tłusty krem na noc. Ogólnie polecam, ale raczej na dzień. Kupiłam go w Niemczech w drogerii DM.
Zużywam go jednak na noc, więc czasem wspomagam się olejem z marakui marki Mohani. Po prostu skrapiam sobie same skórki po użyciu kremu. To powinno pomóc natłuścić dłonie i zatrzymać nawilżenie z kremu. Oczywiście olej także powinno się wmasować. Jest to jeszcze lepsze, bo olej ma lepszy poślizg do masażu ;) Ja kupiłam w Triny, ale jest do kupienia w wielu miejscach - sprawdźcie tu.
Czas na kremy torebkowe. Używam aktualnie dwóch z L'biotica.
Od kremów do torebki oczekuję szybkiego wchłaniania i oba te kremy spełniają ten warunek :)
Moim zdaniem żaden z nich nie jest odpowiednio nawilżający i natłuszczający, żeby używać go na noc. Choć zależy to pewnie od skóry dłoni i osobistych preferencji.
Pierwszy krem to Eclat Hand Cream - odmładzająco-rozjaśniający krem do rąk. Po użyciu ręce są gładkie, miłe w dotyku i błyszczące, bo krem ma delikatne złote drobinki. Przyznam, że jeszcze takiego czegoś nie widziałam :D
Krem pachnie bardzo ładnie - takim zapachem kremu bez wyczuwalnej przewodniej nuty. Do torebki sprawdza się świetnie, ale gdy miałam go na kilkudniowym wyjeździe i używałam tylko jego, to po dwóch dniach miałam ochotę nałożyć coś mocniej nawilżającego.
Tutaj próbowałam uchwycić drobinki. Widać coś?
Drugi krem to Eclat Hand Cream - Intensywnie regenerujący krem do rąk. Pachnie naprawdę mocno, ale pięknie. Tak owocowo, może egzotycznie. Równie szybko się wchłania i jest przyjemny w użyciu ;) Chyba z tej dwójki jest moim faworytem :)
Na biurku w pracy mam teraz dwa kosmetyki do dłoni: krem i olejek.
Krem to Tołpa Urban garden - Hydro- serum ochronne do rąk i paznokci. Ma idealne opakowanie do pracy, bo takie z pompką. Szybko się wchłania, jest przyjemny dla dłoni. Ma ładny zapach, ale bardzo delikatny, więc nikomu w pracy nie będzie przeszkadzał :) Gdyby ktoś szukałam, to jest to.
Dodatkowo mam też olejek z Annabelle Minerals Stay Essential. Kupiłam go do twarzy, ale zmieniłam zdanie :D Także ma wygodną pompkę. Pachnie pięknie - cytrusowo. Wmasowuję w skórki codziennie w pracy ;) Do znalezienia tu.
Mam paznokcie generalnie w dobrym stanie, więc ja nie jestem w stanie zauważyć właściwie żadnej różnicy w stanie paznokci. U mojej mamy paznokcie rozdwajają się teraz mniej, ale trudno określić czy to akurat serum pomogło, czy jest to zasługa chociażby witamin, które bierze moja mama (bo miała niedobory).
Serum jest przyjemne i da się je fajnie wmasować. Cena nie jest wysoka, więc myślę, że warto spróbować, jeśli macie problem ze słabymi paznokciami. Ale czy pomoże, to, według mnie, indywidualna kwestia ;)
Manicure japoński
Manicure japoński jest dobrym pomysłem na wzmocnienie paznokci, choć trzeba wtedy zrezygnować z lakieru na paznokciach. To nie dla mnie ;)
Manicure japoński polega na wcieraniu w płytkę pasty i proszku, które zawierają m.in. witaminy, pyłek pszczeli, keratynę, krzemionkę z Morza Japońskiego. Po jednym razie nie pomoże, ale po kilku zabiegach powtarzanych co np. 3 tygodnie, powinna być zauważalna poprawa.
Właściwie manicure japoński poprawia wygląd paznokci na długości, ale trafił do części wpisu o wzmacnianiu paznokci od środka ze względu na intensywne wmasowywanie pasty i proszku w płytkę paznokcia. To działa na macierz tak samo (albo i lepiej) jak masowanie okolic paznokci kremem.
Właściwie manicure japoński poprawia wygląd paznokci na długości, ale trafił do części wpisu o wzmacnianiu paznokci od środka ze względu na intensywne wmasowywanie pasty i proszku w płytkę paznokcia. To działa na macierz tak samo (albo i lepiej) jak masowanie okolic paznokci kremem.
Ja uczyłam się robić manicure japoński na kursie, ale jest to naprawdę łatwe, więc polecam kupić sobie zestaw do domu. Należy jednak pamiętać, że wcieranie pasty i proszku to tak naprawdę polerowanie paznokci. Dlatego nie jest to dobre rozwiązanie do naprawdę cienkich paznokci.
Do minusów należy też to, że nie jest to zabieg wegański ani wegetariański. Poza keratyną i pyłkiem pszczelim, polerki (podobno) są wykonane ze skóry. Alternatywą może być Manicure Shea od Indigo, ale ja nie próbowałam ;) Jeśli ktoś zna, to dajcie koniecznie znać ;)
Krótko podsumowując tę część wpisu - jak wzmocnić paznokcie "od korzeni"? :D Masować, nawilżać i zdrowo żyć ;)
Krótko podsumowując tę część wpisu - jak wzmocnić paznokcie "od korzeni"? :D Masować, nawilżać i zdrowo żyć ;)
Jak "zabezpieczyć paznokcie na długości" i jak ich nie niszczyć?
Jak więc nie niszczyć paznokci?
Poprawne zmywanie tradycyjnego lakieru
Jeśli uważacie, że lakiery do paznokci niszą paznokcie, to zwróćcie uwagę na to jak je zmywacie. Moim zdaniem częściej to usuwanie lakieru jest przyczyną problemów.
Zmywacz ma nie zawierać acetonu. Fajnie, jeśli będzie miał w składzie jakiś olejek. Równie ważna jest technika zmywania lakieru.
Nie powinno się wacikiem nasączonym zmywaczem latać po całym paznokcie we wszystkie strony! Paznokcie zmywamy od góry do dołu, czyli od skórek do końców paznokci, tak żeby nie wprowadzać zmywacza pomiędzy warstwy paznokcia. Nie powinniśmy robić żadnych ruchów w stronę przeciwną. Mam nadzieję, że opisałam to w miarę jasno? :)
Na zdjęciu zmywacz bezacetonowy z Hebe, który zawiera olej kokosowy.
Ściąganie hybrydy, czyli czy hybrydy niszczą paznokcie?
Hybryda to tak naprawdę gruba warstwa ochronna na paznokciu, dzięki której wiele osób jest w stanie zapuścić paznokcie. Stwierdzenie, że hybrydy niszczą paznokcie (same w sobie) jest, moim zdaniem, nadużyciem. Jednak problem pojawia się przy zdejmowaniu hybrydy.
Aceton to nie jest coś, co kochają nasze skórki, zwłaszcza jeśli reagujecie na niego silnie i dostajecie białych plam. Poza tym nieumiejętne zdrapywanie hybrydy po acetonie uszkadza wierzchnie warstwy paznokcia.
Później musimy te uszkodzenia wyrównać bloczkiem matującym. Sam w sobie bloczek nie jest zły, ale jeśli używamy go na całej powierzchni paznokci co 2 tygodnie, to za każdym razem nasze paznokcie są coraz cieńsze. Zdecydowanie odradzam.
Lepsza byłaby frezarka, ale naprawdę trzeba umieć jej używać. W przeciwnym razie będzie o wiele bardziej niebezpieczna niż aceton i zdrapywanie.
Oczywiście najgorsze, co można zrobić, to zgryzać czy odklejać hybrydę z paznokcia. Nawet jeśli uszkodzenia nie będą widoczne na pierwszy rzut oka (co rzadko się zdarza), to na pewno naruszycie wierzchnie warstwy paznokcia.
W takim razie - jak żyć? Być bardzo delikatnym i ostrożnym przy ściąganiu hybrydy. Być może zdecydować się na usuwanie jej w zaufanym salonie, jeśli wciąż robicie sobie krzywdę? Jeśli robicie sobie manicure hybrydowy bez przerwy, może warto wybrać się na jednodniowy kurs i upewnić się, że robicie to poprawnie i bezpiecznie? :)
Na zdjęciach są hybrydy marki MyLaq, które wygrałam zdobieniem: paznokcie w Atomówki.
Baza, lakier i top
Lakiery, zwłaszcza niebieskie czy żółte, używane bez bazy, mogą wżerać się w płytkę paznokcia i ją odbarwiać. To na pewno ich nie wzmacnia. Podobnie jak cienie do powiek są stworzone do używania na bazę, tak samo lakiery nakładamy tylko na bazę lub odżywkę.
Poza ochroną przed lakierem, odżywki mają dodatkowo różne funkcje i możecie dobrać coś do swoich problemów z paznokciami. Ja aktualnie używam odżywki z Inglota ale tutaj pokazuje wam odżywkę Maga Instant Hydrate, bo dla mnie jest fajniejsza. To jedna z moich ulubionych odżywek/baz pod lakier.
Przy wyborze odżywki zwróćcie uwagę na zawartość formaldehydu. Mają go np. niektóre odżywki Eveline. Niektórym on służy, ale część osób jest uczulona, więc podchodźcie do tego ostrożnie.
Na zdjęciu jest także lakier i top coat Maga. Moim zdaniem lakier i top tak naprawdę chronią paznokcie przed złamaniem i przed rozdwojeniem, bo są warstwą ochronną - jak hybrydy. Mnie paznokcie łamią się prawie tylko wtedy, gdy wyjdę bez lakieru, a to robię bardzo rzadko.
Dlatego zmotywujcie się do regularnego malowania paznokci ;) Potraktujcie to jak ochronę.
Metalowe akcesoria i zbyt mocne pilniki
Jednak na początku nie wszyscy potrafią z tego korzystać z metalowych akcesoriów na tyle delikatnie, żeby nie zniszczyć sobie paznokci.
Skąd wiemy, że przesadziłyśmy przy usuwaniu skórek? Jeśli paznokcie rosną pofalowane poziomo, to znaczy, że za mocno przykładamy się do odpychania skórek. Pofalowany paznokieć to nie jest mocny paznokieć, więc jeśli macie problem z tym, że jesteście mało delikatne, spróbujcie zostać przy patyczkach drewnianych. I oczywiści pamiętajcie, żeby zawsze używać preparatu do zmiękczania skórek lub długo namaczać dłonie w gorącej wodzie. Bez tego łatwo zrobić krzywdę swoim paznokciom.
Poza tym niedopuszczalne są metalowe pilniki czy obcinacze do paznokci, bo one rozdwajają paznokcie.
Należy skracać paznokcie tylko pilnikami szklanymi lub papierowymi o odpowiedniej gradacji. Moim zdaniem pilniki oznaczone 240/280 to ideały, ale są one trudno dostępne. Sądzę, że 180/240 też są okej, natomiast beznadziejnym pomysłem jest kupowanie takich pilników (często spotykane w drogeriach), gdzie na opakowaniu nie jest napisane, jaką pilnik ma gradację. Wtedy najprawdopodobniej będzie on zbyt mocny i nie nada się do naturalnych paznokci.
Po piłowaniu warto pozbyć się zadziorków, np. przy użyciu piankowego pilnika. Pokazywałam go tutaj.
Inne sposoby na uszkodzenie paznokci
- Oczywiście nie wolno obgryzać paznokci
- Należy uważać przy rzeczach typu: zdrapywanie naklejek, zdrapywanie zdrapek z Totolotka :P, otwieranie opakowań
- Nie polecam też kupowania lakierów czy hybryd z Aliexpress, a przynajmniej nie kupujcie tam baz czy odżywek i nie noście lakierów/hybryd stamtąd zbyt długo
- Sposób piłowania paznokci też ma znaczenie, ale to planuję zawrzeć w innym wpisie lub filmiku. Jeśli post powstanie, to tutaj dam Wam link.
To na pewno nie jest wszystko, co chciałam napisać o wzmocnieniu paznokci ;) Dlatego ten wpis będzie aktualizowany.
A jak Wy dbacie o swoje paznokcie? Jak staracie się wzmocnić swoje paznokcie?
I na koniec przypominam, masujcie skórki kremami do rąk! :) To zastępuje u mnie wszelkie domowe sposoby na łamliwe paznokcie.
O właśnie szukałam ciekawych rad na paznokcie i znalazłam dziękuję ci za post :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! :)
UsuńBardzo dziękuję za pomocny post. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość ;)
Usuńdość ciekawe porady :D Skórki najważniejsze ;) Ja włąśnei próbuje wzmocnić paznokcie :D
OdpowiedzUsuńTak, skórki najważniejsze :D A właściwie macierz paznokcia, czyli to, co pod nimi i w okolicy :D Powodzenia we wzmacnianiu paznokci!
UsuńAle masz przepiękny kształt paznokci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) To akurat po skróceniu ;)
UsuńOstatnio mi się nawet wzmocniły, ale nadal są wrażliwe na chemikalia :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się wzmocniły :) Co do chemii - z dwojga złego pewnie lepiej zakładać rękawiczki do sprzątania :/
UsuńDla mnie najlepszym sposobem na wzmocnienie jest malowanie ich lakierami. Są wtedy dużo twardsze i jest mniejsze ryzyko złamania. Oczywiście pozostałe kwestie, które opisałaś (papierowe pilniczki, kremy, oliwki czy odżywki) też regularnie stosuję. Dodatkowo raz na jakiś czas robię im kąpiel olejową (oliwa z oliwek, olejek z drzewa herbacianego, cytryna i rybka GAL) :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, lakiery dają bardzo dużo ;)
UsuńFajny przepis na kąpiel olejową :) Ja jestem dość leniwa w takich kwestiach, ale muszę kiedyś spróbować!
Wow, obszernie i fajnie opisane, nie tylko dla początkujących, ale myślę, że każdemu taki wpis dobrze zrobi! Piękne masz te swoje pazurki *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńŚwietny post!
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńSuper post! Ja osobiście próbowałam Manicure Shea od Indigo i byłam bardzo zadowolona :D
OdpowiedzUsuńDzięki ;) O widzisz :) Tak przypuszczałam, że to może być fajna opcja :)
UsuńMi rosną szybko i nie łamią się :)))
OdpowiedzUsuńSuper ;) Może właściwie o nie dbasz :)
UsuńNaprawdę wartościowy i przydatny wpis :D Obecnie mam problem z rozdawajaniem sie paznokci. Moje ręce są wręcz w opłakanym stanie :( I rady się naprawdę przydadzą. Mam też hybrydy na paznokciach i po mały myślę o ich zlikwidowaniu. Teraz wiem, że lepiej nie robić tego samej hihi :( I będę pamietała o wcieraniu kremu w skórki :D Dziękuję bardzo za wpis, bardzo pomocny
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;)
UsuńHmm, hybrydy na mocno rozdwojone paznokcie to chyba średni pomysł... Ogólnie, jeśli chodzi o rozdwojone fragmenty paznokci, to ja jestem za tym, żeby je po wierzchu piłować (same rozdwojone fragmenty, oczywiście pod warunkiem, że nie przepiłujemy się do krwi!), bo inaczej rozdwojenie "pójdzie dalej". Oczywiście taki spiłowany z wierzchu fragment będzie bardzo cieniutki, ale przynajmniej paznokieć nie rozdwoi się głębiej.
Zgadzam się ze wszystkim oprócz hybryd/lakierów z Aliexpress :P
OdpowiedzUsuńHmm, uważasz, że są bezpieczne?
UsuńJa jestem sceptyczna :D Ale też nie popadajmy w paranoję - raz na jakiś czas nic się nie stanie ;) Mam dwa spider gele z Aliexpress i ich się nie boję, bo przynajmniej idą na wierzch i nie dotykają paznokci. Poza tym mam też ze 2 lakiery i okej, ale nie chciałabym używać głównie lakierów stamtąd. Ale rozumiem, że masz inne zdanie :)
ja nie mogę nosić długich pazurów bo soczewki zakładam:) ale mocne są i zdrowe bo duże pestek i orzechów jem:)
OdpowiedzUsuńJa zakładam soczewki codziennie :)
UsuńSuper, że zdrowo się odżywiasz! :) To też ma spory wpływ na kondycję paznokci
Przeczytałam z ogromną ciekawością - bo masz tak zadbane paznokcie, że aż...ach! Cudne! I lecę wklepać krem do rąk w skórki;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Bardzo mi miło :D Koniecznie wklepuj krem :D Pozdrawiam ;)
Usuń