Różowo-niebieskie paznokcie | warstwowe stemplowanie
Różowo-niebieskie paznokcie nosiłam z przyjemnością, choć nie były perfekcyjne ;) Dzisiaj pokażę Wam tutorial z tym zdobieniem, czyli warstwowym stemplowaniem, oraz zrecenzuję płytkę do stempli Moyra 58 Step by step.
Różowo-niebieskie paznokcie zaczęły się od różu, bo bazą pod moje zdobienie był jasnoróżowy lakier mieniący się na błękit - Depend nail polish nr 561, który kupiłam w Oslo. Nie kojarzę tej firmy w Polsce, ale, oceniając tylko po tym odcieniu, nie macie czego żałować.
Nałożyłam najpierw odżywkę Maga Instant Hydrate (nakładam ją zawsze, tylko zapominam dawać Wam o tym znać, ale napisałam Wam o tym w poradniku - niezbędnik paznokciowy), a potem 3 warstwy jasnego różu, a wciąż miałam prześwity. Wiem, że niektórzy lubią taki efekt, ale ja zdecydowanie wolę kryjące lakiery. Najlepiej po 2 warstwach :)
Największa wtopa jest taka, że zgubiłam zdjęcie tych paznokci... Bardzo Was przepraszam, nigdzie go nie mam, nawet w koszu na komputerze. Możecie co najwyżej zerknąć na te paznokcie na filmiku i oczywiście na końcówkach paznokci ze zdobieniem.
Druga wtopa jest taka, że właśnie zauważyłam, że ten jasnoróżowy lakier ma znaczek na buteleczce informujący o tym, że jest kryjący tylko częściowo. Ponarzekałam, a to przecież moja wina, bo powinnam była kupować nieco świadomiej ;)
Później przyszedł czas na stemplowanie. Użyłam do niego kolejno lakierów do stempli: różowego Moyra SP.01, niebieskiego Mundo de Unas 42 Holland Blue, cielistego Mundo de Unas 81 Gelato i czarnego BLP01 B. a Black Hole.
Jeśli lubicie różowe paznokcie z dodatkiem innego koloru, to polecam Wam wpis: Blur effect na paznokciach.
Stemplowałam oczywiście przezroczystym stemplem B. loves plates, a płytka do stempli to Moyra 58 Step by step.
Na filmiku możecie zobaczyć warstwowe stemplowanie, czyli stemplowanie w różnych kolorach po kolei na sobie na paznokciu. Nie wiem za bardzo jak to wytłumaczyć, więc najlepiej będzie, jeśli zobaczycie to na własne oczy ;)
Możecie wziąć sobie ten filmik na pełen ekran ;) Wybaczcie tę tragiczną miniaturkę... Pierwszy raz wrzucałam wideo na Bloggera i jak widać nie jest to najlepszy pomysł. Chyba czas założyć konto na YouTube. Jakoś ciągle to odkładam... Ale też wydaje mi się, że tam filmiki powinny być dłuższe :( Co sądzicie?
Warstwowe stemplowanie wygląda na łatwe i przyjemne. Wydaje się genialną alternatywą do kolorowania stempli i stemplowych naklejek, które pokazywałam Wam przy okazji kaktusowych paznokci.
Niestety, nie jest aż tak pięknie i kolorowo. Po pierwsze, musicie mieć przezroczysty stempel. To raczej oczywiste, ale wolę o tym wspomnieć ;) Po drugie, musicie mieć specjalną płytkę do warstwowego stemplowania. Po trzecie, musicie mieć lakiery do stempli w różnych kolorach. To nie są oczywiście jakieś duże wydatki, ale być może nie macie jeszcze tego wszystkiego w domu i musiałybyście zrobić zakupy. Poza tym chodzi o to, że nie wszystkie firmy w ogóle mają tego typu płytki. Nie jest to szczególnie popularne. Do naklejek stemplowych wystarczy Wam zwykły stempel i czarny lakier do stempli. Nada się też większość płytek.
Problem z warstwowym stemplowaniem zaczyna się jednak później. Przede wszystkim przy poczwórnym stemplowaniu bardzo trudno jest wcelować we wzór za każdym razem. Poniżej pokazuję Wam ujęcia z bliska, na których widać, że na części paznokci wszystko jest ładnie, ale na części rozminęłam się z którąś warstwą. Wiadomo, można zetrzeć, zrobić jeszcze raz. Jednak stemplowanie 4 razy na każdym paznokciu zajmuje trochę czasu. Z daleka wygląda to nieźle, więc zostawiłam te paznokcie w nieperfekcyjnej formie ;)
Dlaczego tak trudno wcelować we wzór? Przede wszystkim przez stempel przezroczysty nie widać wszystkiego idealnie. Ja mam tylko ten jeden stempel typu clear, więc nie mam porównania. Być może większy stempel miałby większe "pole widzenia". Zwróćcie uwagę, że kontur, który odbijałam czarnym kolorem, to bardzo gęsty wzór, więc zasłonił mi praktycznie widok na paznokcie. Mandala to niekoniecznie był dobry wybór do ćwiczeń. Lepiej zacząć od czegoś łatwiejszego.
Pamiętajcie, żeby przed stemplowaniem dobrze się przyjrzeć płytce. Musicie wiedzieć, w jakiej kolejności macie stemplować, co jest konturem i co będzie koło czego, żeby dobrać kolory ;) Poza tym, w przypadku wzoru mandala, zerknijcie, który fragment pasuje do którego, bo zazwyczaj dane kółeczko ma wejść w inne kółeczko, a nie pomiędzy. To takie niuanse, ale są istotne dla końcowego efektu.
Ta płytka do stempli składa się tylko ze wzorów do warstwowego stemplowania. Ogólnie jest dobrej jakości, wszystko ładnie się odbija. Lubię płytki do stempli Moyra, a ta nie odstaje od nich ;) Są jednak dwie rzeczy, na które chcę zwrócić uwagę.
Po pierwsze, jak już wyżej napisałam, stemplowanie warstwowe samo w sobie nie jest takie proste. To pewnie zależy od wzoru, ale przy czteroskładnikowej mandali naprawdę było ciężko. Poza tym kontur był tak cieniutki, że zasychał na stemplu tak szybko, że jego brzegi nie chciały mi się lepić do paznokcia.
Po drugie, wzory w płytkach Moyra zawsze są duże. Ja je za to lubię, bo moje paznokcie zazwyczaj są długie. Jednak przy płytce Moyra 58 Step by step, wzory są za duże. Nawet dla mnie. Zobaczcie, że nie zmieściłam u siebie całej mandali. Z tego powodu nie jestem pewna, czy mogę polecić tę płytkę wszystkim. Szkoda by było móc używać u siebie tylko kilka mniejszych wzorów.
Po stemplowaniu pomalowałam paznokcie topem Essence plumping top coat, który niestety ociupinkę rozmazał mi wzorki. I różowo-niebieskie paznokcie gotowe!
Te różowo-niebieskie paznokcie powstały jako realizacja kolejnego tematu wyzwania paznokciowego na Instagramie, czyli #frischlackiertschallenge. Temat brzmiał Doppelstamping, czyli podwójne stemplowanie. Ja zrobiłam nawet poczwórne ;)
Jak Wam się podobają moje różowo-niebieskie paznokcie? Kolorowe wzorki nie wyglądają chyba w takiej odsłonie zbyt dziecinnie?
Obejrzałyście filmik? ;) Co mogłabym poprawić przy nagrywaniu? Nie znam się na tym, więc chętnie usłyszę Wasze uwagi.
Jasnoróżowe paznokcie
Różowo-niebieskie paznokcie zaczęły się od różu, bo bazą pod moje zdobienie był jasnoróżowy lakier mieniący się na błękit - Depend nail polish nr 561, który kupiłam w Oslo. Nie kojarzę tej firmy w Polsce, ale, oceniając tylko po tym odcieniu, nie macie czego żałować.
Nałożyłam najpierw odżywkę Maga Instant Hydrate (nakładam ją zawsze, tylko zapominam dawać Wam o tym znać, ale napisałam Wam o tym w poradniku - niezbędnik paznokciowy), a potem 3 warstwy jasnego różu, a wciąż miałam prześwity. Wiem, że niektórzy lubią taki efekt, ale ja zdecydowanie wolę kryjące lakiery. Najlepiej po 2 warstwach :)
Największa wtopa jest taka, że zgubiłam zdjęcie tych paznokci... Bardzo Was przepraszam, nigdzie go nie mam, nawet w koszu na komputerze. Możecie co najwyżej zerknąć na te paznokcie na filmiku i oczywiście na końcówkach paznokci ze zdobieniem.
Druga wtopa jest taka, że właśnie zauważyłam, że ten jasnoróżowy lakier ma znaczek na buteleczce informujący o tym, że jest kryjący tylko częściowo. Ponarzekałam, a to przecież moja wina, bo powinnam była kupować nieco świadomiej ;)
Później przyszedł czas na stemplowanie. Użyłam do niego kolejno lakierów do stempli: różowego Moyra SP.01, niebieskiego Mundo de Unas 42 Holland Blue, cielistego Mundo de Unas 81 Gelato i czarnego BLP01 B. a Black Hole.
Jeśli lubicie różowe paznokcie z dodatkiem innego koloru, to polecam Wam wpis: Blur effect na paznokciach.
Stemplowałam oczywiście przezroczystym stemplem B. loves plates, a płytka do stempli to Moyra 58 Step by step.
Tutorial stemplowy do różowo-niebieskich paznokci
Na filmiku możecie zobaczyć warstwowe stemplowanie, czyli stemplowanie w różnych kolorach po kolei na sobie na paznokciu. Nie wiem za bardzo jak to wytłumaczyć, więc najlepiej będzie, jeśli zobaczycie to na własne oczy ;)
Kilka słów o warstwowym stemplowaniu
Warstwowe stemplowanie wygląda na łatwe i przyjemne. Wydaje się genialną alternatywą do kolorowania stempli i stemplowych naklejek, które pokazywałam Wam przy okazji kaktusowych paznokci.
Niestety, nie jest aż tak pięknie i kolorowo. Po pierwsze, musicie mieć przezroczysty stempel. To raczej oczywiste, ale wolę o tym wspomnieć ;) Po drugie, musicie mieć specjalną płytkę do warstwowego stemplowania. Po trzecie, musicie mieć lakiery do stempli w różnych kolorach. To nie są oczywiście jakieś duże wydatki, ale być może nie macie jeszcze tego wszystkiego w domu i musiałybyście zrobić zakupy. Poza tym chodzi o to, że nie wszystkie firmy w ogóle mają tego typu płytki. Nie jest to szczególnie popularne. Do naklejek stemplowych wystarczy Wam zwykły stempel i czarny lakier do stempli. Nada się też większość płytek.
Problem z warstwowym stemplowaniem zaczyna się jednak później. Przede wszystkim przy poczwórnym stemplowaniu bardzo trudno jest wcelować we wzór za każdym razem. Poniżej pokazuję Wam ujęcia z bliska, na których widać, że na części paznokci wszystko jest ładnie, ale na części rozminęłam się z którąś warstwą. Wiadomo, można zetrzeć, zrobić jeszcze raz. Jednak stemplowanie 4 razy na każdym paznokciu zajmuje trochę czasu. Z daleka wygląda to nieźle, więc zostawiłam te paznokcie w nieperfekcyjnej formie ;)
Dlaczego tak trudno wcelować we wzór? Przede wszystkim przez stempel przezroczysty nie widać wszystkiego idealnie. Ja mam tylko ten jeden stempel typu clear, więc nie mam porównania. Być może większy stempel miałby większe "pole widzenia". Zwróćcie uwagę, że kontur, który odbijałam czarnym kolorem, to bardzo gęsty wzór, więc zasłonił mi praktycznie widok na paznokcie. Mandala to niekoniecznie był dobry wybór do ćwiczeń. Lepiej zacząć od czegoś łatwiejszego.
Pamiętajcie, żeby przed stemplowaniem dobrze się przyjrzeć płytce. Musicie wiedzieć, w jakiej kolejności macie stemplować, co jest konturem i co będzie koło czego, żeby dobrać kolory ;) Poza tym, w przypadku wzoru mandala, zerknijcie, który fragment pasuje do którego, bo zazwyczaj dane kółeczko ma wejść w inne kółeczko, a nie pomiędzy. To takie niuanse, ale są istotne dla końcowego efektu.
Płytka Moyra 58 Step by step
Ta płytka do stempli składa się tylko ze wzorów do warstwowego stemplowania. Ogólnie jest dobrej jakości, wszystko ładnie się odbija. Lubię płytki do stempli Moyra, a ta nie odstaje od nich ;) Są jednak dwie rzeczy, na które chcę zwrócić uwagę.
Po pierwsze, jak już wyżej napisałam, stemplowanie warstwowe samo w sobie nie jest takie proste. To pewnie zależy od wzoru, ale przy czteroskładnikowej mandali naprawdę było ciężko. Poza tym kontur był tak cieniutki, że zasychał na stemplu tak szybko, że jego brzegi nie chciały mi się lepić do paznokcia.
Po drugie, wzory w płytkach Moyra zawsze są duże. Ja je za to lubię, bo moje paznokcie zazwyczaj są długie. Jednak przy płytce Moyra 58 Step by step, wzory są za duże. Nawet dla mnie. Zobaczcie, że nie zmieściłam u siebie całej mandali. Z tego powodu nie jestem pewna, czy mogę polecić tę płytkę wszystkim. Szkoda by było móc używać u siebie tylko kilka mniejszych wzorów.
Różowo-niebieskie paznokcie gotowe
Po stemplowaniu pomalowałam paznokcie topem Essence plumping top coat, który niestety ociupinkę rozmazał mi wzorki. I różowo-niebieskie paznokcie gotowe!
Jak Wam się podobają moje różowo-niebieskie paznokcie? Kolorowe wzorki nie wyglądają chyba w takiej odsłonie zbyt dziecinnie?
Obejrzałyście filmik? ;) Co mogłabym poprawić przy nagrywaniu? Nie znam się na tym, więc chętnie usłyszę Wasze uwagi.
WOW! Genialnie wygląda to zdobienie! :) Polecam konto na YT, niezależnie od długości filmików, które chcesz tam wrzucać, ja osobiście nawet bardziej lubię oglądać filmiki typu "krótko, zwięźle i na temat" czyli takie coś jak dziś pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńMyślisz? Ja też wolę takie krótkie, ale jak ktoś nie jest w temacie, to chyba woli dłuższe... Ale może spróbuję z krótkimi na początek, tylko muszę coś nagrać w odpowiednim formacie.
Efekt jest po prostu mega :D Ja już dawno nie miałam pomalowanych paznokci i nabrałam ochote na to :D Przyznam, że filmik super - to co konieczne jest w nim zawarte więc po co robić dłuższe ?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :D Maluj koniecznie ;)
UsuńDzięki za opinię o filmiku!
NIESAMOWITE!!!
OdpowiedzUsuńJestem meeega pod wrażeniem, paznokcie wyglądają fantastycznie :D
Krótkie filmiki są jak najbardziej ok, wszystko jest ładnie pokazane, a jednocześnie nie dłużą się :)
Dziękuję bardzo :D Super!
UsuńŚwietne są te paznokcie! Co do filmiku, to koniecznie zacznij go wgrywać na yt (skoro masz bloga, to konto na yt też już pewnie masz, więc wystarczy tylko wgrywać tam filmy). Dotrze to do większej grupy odbiorców, a poza tym ściągnie Ci nowe osoby na bloga :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Masz rację :) tylko czasu brak :D Ale muszę jakoś dać radę :)
UsuńSą przepiękne! Na miniaturce myślałam ,że to słowiańskie wzory :D
OdpowiedzUsuńDzięki :D
Usuńsuper jest ten wzór, już go widziałam na IG i bardzo mi się spodobał, ale fajnie że udało mi się dotrzeć na Twój blog, w sumie to dzięki Tobie hihi :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dotarłaś ;) i cieszę się, że ja dotarłam na Twój blog :)
Usuń