Paznokcie z ilustracjami z książki Mały Książę
Paznokcie inspirowane Małym Księciem to coś, co chodziło mi po głowie od dawna. Kolejnym tematem wyzwania paznokciowego #frischlackiertchallenge na Instagramie była ulubiona książka lub ulubiony film. Choć Mały Książę nie jest dla mnie najlepszym z najlepszych, to zapada w pamięć i zasłużył sobie na to zdobienie :)
Zapraszam na ręcznie malowanie zdobienie z ilustracjami z książki "Mały Książę" wraz ze zdjęciami krok po kroku i poradami ;) Malowałam też lewą ręką, więc chyba warto to zobaczyć!
Dla mnie "Mały Książę" był lekturą trudną i nie do końca zrozumiałą. Wydaje mi się, że czyta się go stanowczo za wcześnie. Podstawówka to nie jest czas na takie historie. Teraz dopiero potrafię odkryć, o co chodziło autorowi książki ;) Dopiero jako dorosła osoba prawidłowo odczytuję symbole w "Małym Księciu" - przynajmniej tak czuję i taką mam nadzieję.
Byłam także w kinie na filmie "Mały Książę" i miałam mieszane uczucia. Jednak paznokcie to typowo odtworzenie ilustracji z książki, więc nie będę odbiegała od tematu :)
Najpierw pomalowałam paznokcie na biało lakierem Bell ze starej serii, której już się chyba nie sprzedaje. Nie malowało mi się nim komfortowo, a krycie po 3 warstwach wciąż pozostawiało wiele do życzenia. Jednak ten lakier jest już stary. Może tuż po otwarciu był lepszy :)
Później sięgnęłam po moje farbki akrylowe z Tigera i dwie (białą i czarną) z Empiku. Użyłam też farb akwarelowych, które zrecenzowałam dla Was w zdobieniu z bańkami mydlanymi.
Tak, wiem, że tło z trawy to był zły pomysł :P Więcej nie popełnię tego błędu.
Oczywiście w moje ręce wpadła także książka "Mały Książę" z rysunkami. Chciałam mieć wzór, żeby uzyskać efekt możliwie podobny do ilustracji autora.
Przy okazji tego ręcznie malowanego zdobienia poświęcę kilka(naście) zdań pędzelkom ;) Na powyższym zdjęciu widzicie aż 4 pędzle do zdobień.
Po pierwsze mój przeukochany pędzelek Indigo Master Art. -002.
Naprawdę staram się nie używać go za każdym razem, ale nie potrafię :D To jest po prostu miłość i idealne dopasowanie.
Po drugie mój nowszy przyjaciel, czyli pędzelek Maestro 5/0. Wspominałam już o nim przy okazji malowania Atomówek na paznokciach oraz pomarańczowych paznokci z wiewiórką.
Maestro 5/0
Zobaczcie, że pędzelki różnią się od siebie. Indigo to włosie syntetyczne, dłuższe, nie aż tak cieniuteńkie jak Maestro. /Dygresja/ Podobno do farbek akrylowych nie nadają się pędzle syntetyczne. To czemu ten jest tak idealny? :D
Maestro po lewej i Indigo po prawej stronie
Mój patent jest taki, że wszystko maluję Indigo, ale poprawiam na koniec Maestro, bo jest bardziej precyzyjny. Trudno nim malować wzory, ale idealnie koryguje się nim błędy, bo jest bardzo drobniutki, choć mało "stabilny".
Po trzecie i po czwarte dwa większe pędzelki - czerwony z Empiku (z napisem na naklejce: "pędzel nylon okrągły 3/0") i biały z New Nails. Tak naprawdę to mogą być jakiekolwiek pędzelki o takim rozmiarze. Czerwony posłużył mi do zrobienia wstępnych plam, a białego używam z lakierem. Tutaj poprawiałam niedociągnięcia białym lakierami. Zawsze miejcie osobny pędzelek do lakieru, bo on już nie nada się do farbek. Zwyczajnie się zniszczy.
Przechodzimy do rzeczy, czyli do malowania postaci Małego Księcia na paznokciu krok po kroku.
Jak widzicie najpierw zmatowiłam paznokcie bloczkiem matującym, żeby zwiększyć przyczepność farbek i żeby pędzelek się nie ślizgał. Potem zrobiłam plamy, żeby mniej więcej wiedzieć, gdzie co będzie. Dzięki temu, że malujemy na bieli, możemy potem poprawiać do woli białą farbką i białym lakierem.
Później musiałam dołożyć białej farbki akrylowej, żeby odchudzić Małego Księcia :D Pierwotnie wyszedł mi zbyt gruby.
Potem postać Małego Księcia stawała się coraz bardziej podobna do tego, do czego miała być podoba ;)
W końcu dalsze poprawki i wstępny czarny kontur postaci.
Przy okazji pojawiły się pierwsze gwiazdki
Przy okazji, zupełnie inne gwiazdki pokazałam w paznokciach kocie oko ;)
Potem poprawiałam jeszcze szczegóły i ścieniałam krawędzie. W książce krawędzie rysunków nie są do końca wyraźne. Chciałam uzyskać podobny efekt. Poza tym mocno rozwodnioną czarną farbą akwarelową dodałam cień na ubraniu Małego Księcia.
Paznokcie z Małym Księciem prezentują się tak ;) Oczywiście po pokryciu matowym topem Essence Matt Matt Matt.
Jest to oczywiście Mały Książę we własnej osobie. Na niektórych zdjęciach postać może mieć ciut inną minę lub oczy, bo troszkę to poprawiłam kolejnego dnia po zdobieniu pierwszych fotek ;)
Poza chłopcem są też żółte gwiazdki, wąż boa, który połknął słonia, oraz lis z Małego Księcia. Pamiętacie ten cytat? <3
Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować.
Jakby co, to ja namalowałam już tego oswojonego lisa ;)
Poniżej zdjęcia zdobienia z Małym Księciem na obu dłoniach. Zrobiłam wzorki też na prawej ręce, czyli malowałam lewą. Na niej obrazki są mniej wymagające - róża, gwiazdki i rośliny na planecie.
Przeraża Was to? Dlaczego kapelusz miałby przerażać?
Poniżej jeszcze więcej zdjęć, tym razem z konkretnymi ilustracjami z książki "Mały Książę".
Kulisy sesji zdjęciowej :D
Czas na wąchanie paznokci ;)
Lubicie Małego Księcia? Może zrobicie podobne paznokcie? ;)
Zapraszam na ręcznie malowanie zdobienie z ilustracjami z książki "Mały Książę" wraz ze zdjęciami krok po kroku i poradami ;) Malowałam też lewą ręką, więc chyba warto to zobaczyć!
Dla mnie "Mały Książę" był lekturą trudną i nie do końca zrozumiałą. Wydaje mi się, że czyta się go stanowczo za wcześnie. Podstawówka to nie jest czas na takie historie. Teraz dopiero potrafię odkryć, o co chodziło autorowi książki ;) Dopiero jako dorosła osoba prawidłowo odczytuję symbole w "Małym Księciu" - przynajmniej tak czuję i taką mam nadzieję.
Byłam także w kinie na filmie "Mały Książę" i miałam mieszane uczucia. Jednak paznokcie to typowo odtworzenie ilustracji z książki, więc nie będę odbiegała od tematu :)
Biała baza pod zdobienie
Najpierw pomalowałam paznokcie na biało lakierem Bell ze starej serii, której już się chyba nie sprzedaje. Nie malowało mi się nim komfortowo, a krycie po 3 warstwach wciąż pozostawiało wiele do życzenia. Jednak ten lakier jest już stary. Może tuż po otwarciu był lepszy :)
Użyte farbki i pędzelki do zdobień
Później sięgnęłam po moje farbki akrylowe z Tigera i dwie (białą i czarną) z Empiku. Użyłam też farb akwarelowych, które zrecenzowałam dla Was w zdobieniu z bańkami mydlanymi.
Tak, wiem, że tło z trawy to był zły pomysł :P Więcej nie popełnię tego błędu.
Oczywiście w moje ręce wpadła także książka "Mały Książę" z rysunkami. Chciałam mieć wzór, żeby uzyskać efekt możliwie podobny do ilustracji autora.
Przy okazji tego ręcznie malowanego zdobienia poświęcę kilka(naście) zdań pędzelkom ;) Na powyższym zdjęciu widzicie aż 4 pędzle do zdobień.
Po pierwsze mój przeukochany pędzelek Indigo Master Art. -002.
Naprawdę staram się nie używać go za każdym razem, ale nie potrafię :D To jest po prostu miłość i idealne dopasowanie.
Po drugie mój nowszy przyjaciel, czyli pędzelek Maestro 5/0. Wspominałam już o nim przy okazji malowania Atomówek na paznokciach oraz pomarańczowych paznokci z wiewiórką.
Maestro 5/0
Zobaczcie, że pędzelki różnią się od siebie. Indigo to włosie syntetyczne, dłuższe, nie aż tak cieniuteńkie jak Maestro. /Dygresja/ Podobno do farbek akrylowych nie nadają się pędzle syntetyczne. To czemu ten jest tak idealny? :D
Maestro po lewej i Indigo po prawej stronie
Mój patent jest taki, że wszystko maluję Indigo, ale poprawiam na koniec Maestro, bo jest bardziej precyzyjny. Trudno nim malować wzory, ale idealnie koryguje się nim błędy, bo jest bardzo drobniutki, choć mało "stabilny".
Po trzecie i po czwarte dwa większe pędzelki - czerwony z Empiku (z napisem na naklejce: "pędzel nylon okrągły 3/0") i biały z New Nails. Tak naprawdę to mogą być jakiekolwiek pędzelki o takim rozmiarze. Czerwony posłużył mi do zrobienia wstępnych plam, a białego używam z lakierem. Tutaj poprawiałam niedociągnięcia białym lakierami. Zawsze miejcie osobny pędzelek do lakieru, bo on już nie nada się do farbek. Zwyczajnie się zniszczy.
Malowanie postaci Małego Księcia krok po kroku
Przechodzimy do rzeczy, czyli do malowania postaci Małego Księcia na paznokciu krok po kroku.
Jak widzicie najpierw zmatowiłam paznokcie bloczkiem matującym, żeby zwiększyć przyczepność farbek i żeby pędzelek się nie ślizgał. Potem zrobiłam plamy, żeby mniej więcej wiedzieć, gdzie co będzie. Dzięki temu, że malujemy na bieli, możemy potem poprawiać do woli białą farbką i białym lakierem.
Później musiałam dołożyć białej farbki akrylowej, żeby odchudzić Małego Księcia :D Pierwotnie wyszedł mi zbyt gruby.
Potem postać Małego Księcia stawała się coraz bardziej podobna do tego, do czego miała być podoba ;)
W końcu dalsze poprawki i wstępny czarny kontur postaci.
Przy okazji pojawiły się pierwsze gwiazdki
Przy okazji, zupełnie inne gwiazdki pokazałam w paznokciach kocie oko ;)
Potem poprawiałam jeszcze szczegóły i ścieniałam krawędzie. W książce krawędzie rysunków nie są do końca wyraźne. Chciałam uzyskać podobny efekt. Poza tym mocno rozwodnioną czarną farbą akwarelową dodałam cień na ubraniu Małego Księcia.
Paznokcie z Małym Księciem - efekt końcowy
Paznokcie z Małym Księciem prezentują się tak ;) Oczywiście po pokryciu matowym topem Essence Matt Matt Matt.
Jest to oczywiście Mały Książę we własnej osobie. Na niektórych zdjęciach postać może mieć ciut inną minę lub oczy, bo troszkę to poprawiłam kolejnego dnia po zdobieniu pierwszych fotek ;)
Poza chłopcem są też żółte gwiazdki, wąż boa, który połknął słonia, oraz lis z Małego Księcia. Pamiętacie ten cytat? <3
Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować.
Jakby co, to ja namalowałam już tego oswojonego lisa ;)
Poniżej zdjęcia zdobienia z Małym Księciem na obu dłoniach. Zrobiłam wzorki też na prawej ręce, czyli malowałam lewą. Na niej obrazki są mniej wymagające - róża, gwiazdki i rośliny na planecie.
Przeraża Was to? Dlaczego kapelusz miałby przerażać?
Poniżej jeszcze więcej zdjęć, tym razem z konkretnymi ilustracjami z książki "Mały Książę".
Kulisy sesji zdjęciowej :D
Czas na wąchanie paznokci ;)
Lubicie Małego Księcia? Może zrobicie podobne paznokcie? ;)
Na pierwszy rzut oka myślałam że to naklejki. Brawo ! Pięknie wyszło, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) To, że coś wygląda jak naklejki albo stempel, to najlepszy komplement ;)
UsuńWow! Podziwiam Twoje malowanki <3 Co do książki, to w podstawówce ją lubiłam, a teraz kojarzy mi się źle (z moim byłym chłopakiem), więc za nią nie przepadam :P Ale mimo wszystko bardzo podobają mi się Twoje malunki :)
OdpowiedzUsuńDzięki <3
UsuńAaaa, rozumiem :/ Ja mam takie złe skojarzenia z zespołem Myslowitz. Po prostu nie mogę ich słuchać, bo widzę w głowie mojego byłego chłopaka :D
Mózg jest pod tym względem mega zły :P
UsuńAle masz pomysły! Cudowne to wygląda, jestem pod wrażeniem z jaką starannością wychodzą Ci te postacie - gdybym nie przeczytała wpisy, byłabym pewna, że to jakieś naklejki!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) i cieszę się bardzo, że przeczytałaś!
UsuńPięknie wykonane zdobienie! Widać w nim Twój ogromny talent! :) A kota masz naprawdę pięknego! :D
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :D Kot sam się pcha w "obiektyw" ;)
Usuńdla mnie to jest jakieś arcydzieło! <3 Uwielbiam Małego Księcia! :) <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
Usuńwow! jestem pod wrażeniem, masz talent:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWoow! Bardzo fajnie Ci to wyszło, super pomysł :D
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podoba :D
UsuńWow! Ale niesamowita praca ;) Na prawdę podziwiam to dzieło :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Bardzo miło mi to słyszeć!
UsuńNiesamowita precyzja, chylę czoła dla Twojej cierpliwości i podziwiam! :)
OdpowiedzUsuń